Ciąża – stan błogosławiony. Wszyscy uśmiechają się promiennie na Twój widok, pomagają, ustępują miejsca. Stąpasz po płatkach róż, ludzie chcą Ci nieba uchylić, starają się nie denerwować Cię i nie narażać na stres… Znacie to? Ja też nie. Dziwnym trafem kobiety w ciąży niemal co dzień wystawiane są na ciężką próbę nerwów i charakteru słysząc…
5 korzyści ze stosowania metody BLW
Tyle się już na blogu napisałam o rozszerzaniu diety Malucha metodą BLW, że już po raz kolejny tłumaczyć nie będę na czym ona polega. Odeślę Was za to do wpisu dotyczącego naszych pierwszych kroków w BLW oraz spostrzeżeń po dwóch miesiącach stosowania tej metody, a także do niezbędnika BLW i uznam, że więcej tłumaczyć nie…
Co się stało z dawną „ja”? Zmiany w osobowosci po urodzeniu dziecka.
Zostałaś mamą! Wiesz już co zmieniło się w Twoim ciele po dziewięciomiesięcznym stanie wielorybopodobnym. Próbujesz ogarnąć z lepszym lub gorszym skutkiem wszystkie zmiany, które zaszły w organizacji Twojego życia. Ale czy kiedykolwiek zastanawiałaś się co się zmieniło w Twojej osobowości? Długo zdawało mi się, że nie zmieniło się nic, ale po powrocie do pracy co…
Książeczki dotykowe
Pora na ciąg dalszy naszych biblioteczkowych szaleństw. Były już książeczki rozwijające zmysł słuchu, były też książeczki kontrastowe, dzisiaj przyszedł czas inny zmysł – dotyk. Na rynku dostępna jest cała gama ciekawych książek dotykowych dla Maluchów. My przedstawimy Wam cztery z nich, w których posiadaniu jesteśmy.
Dwie to nasze rodzime pozycje, a dwie to zagraniczni goście. Osobiście bardzo lubię je przeglądać, możliwe, że lubię je bardziej niż sam Maluch. Może po prostu musi do nich dorosnąć. Przed Wami cztery książki rozwijające zmysł dotyku.
Po co mojemu dziecku czas spędzony na wsi?
Wiecie? Jestem mieszczuchem. Takim totalnym. Uwielbiam Warszawę, uwielbiam być częścią tłumu ludzi co dzień dojeżdżających do pracy. Podoba mi się to, że sklepy, instytucje, kultura, edukacja są w stolicy na wyciągnięcie ręki. Lubię też korporacyjną atmosferę, ten „luz” i możliwości jakie ze sobą niesie praca w dużej firmie. Przez całe życie, myśląc o przyszłości widziałam siebie mieszkającą w Warszawie. Wieś w ogóle mnie nie interesowała, kojarzyła się zawsze z brzydkim zapachem, odchodami zwierząt i ciężką harówką. Żadna z moich babć nie mieszkała na wsi, żadnej bliższej rodziny na wsi nie mieliśmy.
MAM Baby’s Bowl and Plate & MAM Baby’s Cutlery
Pora na drugą Nieprofesjonalną recenzję produktów firmy MAM Baby. Całkiem niedawno recenzowałam pojemniczek na przekąski MAM Snack Box. Tym razem przedstawię Wam wszystko, czego dziecko potrzebuje, żeby zjeść posiłek: miseczkę, talerzyk, łyżkę, widelec i nóż, czyli MAM Babys’ Bowl and Plate i MAM Baby’s Cutlery. Jeśli jesteście ciekawi co o nich myślę, to zapraszam do…
Z czym przyjść w odwiedziny do noworodka? – poradnik o drobnych prezentach
No i masz babo placek! Stało się. W rodzinie/znajomym urodziło się dziecko. Trudno, przeżyć trzeba. Odwiedzić też wypada, po jakimś czasie. To czego nie wypada robić, to przyjść z pustymi rękoma. W tym momencie w niektórych załącza się panika, niektórzy zaczynają nerwowo szukać ofiary, którą wyślą po zakupy, niektórzy unikają tematu tak długo jak to…
Jakbym nigdy nie miała rocznej przerwy! – czyli Korpomatka po powrocie do pracy.
A więc – wróciłam. Do pracy wróciłam, ale i w blogowaniu duża przerwa, więc i do bloga wróciłam też. Czy uda mi się go prowadzić dalej? Nie wiem. Czas pokaże. Na razie pokazuje, że będzie z tym ciężko. Ale nie o tym będzie dzisiaj. Dzisiaj o powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim.
Ośmiorniczki do kąpieli TOMY – Wyrodnej Matki Nieprofesjonalne Recenzje
Dawno nie było żadnej recenzji zabawek, więc spieszę do Was z drobną inspiracją przed Dniem Dziecka. Dzisiaj blog opanowały sympatyczne ośmiorniczki do kąpieli firmy TOMY. 1. Pierwsze wrażenie Ośmiorniczki, jak większość zabawek, które prezentuję na blogu wyszukałam kiedyś w Internecie i bardzo mi się spodobały. Tak bardzo, że podpowiedziałam, żeby stały się prezentem dla Malucha…
Odczaruj poród: Nic nie poszło tak jak planowałam
Bardzo się cieszę, że otrzymałam kolejną opowieść porodową do serii „Odczaruj poród”. Mamy już dwie opowieści, a to oznacza, że już powoli można zaczynać mówić o cyklu wpisów a nie o jednej sporadycznej notce. Przeczytajcie proszę. Na końcu pozwoliłam sobie na komentarz. Dobry poród? Czy był dobry, nie wiem – chyba tak, chociaż kompletnie…