Wczorajszy wpis traktuję jako pół wpisu, dlatego dzisiaj zamieszczam kolejny. Tym razem przyszła pora na recenzję produktu, co do którego od początku miałam wątpliwości. Jeśli chcecie się dowiedzieć czy jestem zadowolona z zakupu to czytajcie dalej. Zapraszam. 1. Pierwsze wrażenie Ten kto czytał mój wpis o najlepszych prezentach z okazji babyshower zapewne doczytał, że co…
Ostatni rok z „2” z przodu..
..czyli jak spędziłam swoje urodziny. Tak się jakoś złożyło, że w dzień moich urodzin (wczoraj) mieliśmy dość ważne wydarzenie związane z moją pasją i sposobem na odstresowanie. Nie pisałam jeszcze o tym, ale…śpiewam w chórze. To niewielki chór parafialny, ale z dużymi aspiracjami 🙂 Jesteśmy grupą fajnych, młodych ludzi, których jednoczy zamiłowanie do śpiewu. W…
Arsenał jesienny, czyli znów wydałam więcej na dziecko niż na siebie…
… i będę chodzić w starym, podartym i brudnym… Od kiedy mam dziecko, to więcej przebywam na działach z ubrankami dziecięcymi niż z ubraniami dla siebie… W sumie, nic w tym wyjątkowego, tak ma pewnie każda z mam. Najgorsze jest to, że pilnie potrzebuję bluzek, które nadają się do karmienia piersią, a tak się składa,…
Mądry wpis, czyli czego uczy nas dziecko
Wpis ten mam w planach już od momentu powstania bloga, czyli…aż dwa miesiące 🙂 Tak sobie człowiek żyje na tym świecie w złudzeniu, że gdy pojawią się dzieci, to nagle w rodzinie zapanuje sielanka, wszyscy będą promieniście się uśmiechać i równie promieniście wyglądać. Nic bardziej mylnego moi drodzy, pojawienie się dziecka to w skrócie „szok,…
Kwintesencja macierzyństwa
Przez kilka ostatnich dni miałam jakąś zniżkę i psychicznej i fizycznej formy (nie wiem, pogoda?). Nie byłam w stanie skupić się nad tym, żeby cokolwiek tutaj napisać. A mam w planach dość ważny wpis, który musi być dobrze napisany, dobrze przemyślany, więc nie tak „hop siup”. A wpis dzisiejszy jest sponsorowany przez wczorajszy sądny dzień.…
Chustonoszenie okiem bardzo początkujacej
Temat dzisiejszego wpisu przyszedł do mnie sam, ponieważ właśnie teraz, gdy dzieć ma 5 miesięcy odważyłam się (i ciągle się odważam), żeby nosić go coraz więcej w chustach, no i udało mi się „wrzucić” malucha na plecy. I, przepraszam za brzydkie określenie, strasznie się tym jaram 🙂 Jak już pisałam, w którymś z postów –…
Początki bywają trudne cz. II, czyli o moim karmieniu piersią
W dzisiejszym wpisie chciałam się z Wami podzielić tym, jak to karmienie piersią od początku bardzo mnie zaskoczyło, a jego początki wspominam gorzej niż poród. Nie da się? Poczytajcie 🙂 (uprzedzam, opowieść będzie długa). Wiele łez wylałam zanim razem z Malcem doszliśmy do wprawy w karmieniu się piersią. Całe szczęście, że w końcowej fazie ciąży…
DIY tutorial – Kartka bielizna
Dzisiejszy wpis jest wpisem zupełnie nie powiązanym z dziećmi i rodzicielstwem. A co, mi też się należy! 🙂 Zamieszczam więc tutorial jak zrobić śmieszną i oryginalną kartkę w kształcie stanika i majtek 🙂 Jakiś czas temu razem z grupą najbliższych znajomych stanęliśmy przed dylematem. Kupowaliśmy drogi prezent na urodziny i z pieniędzy składkowych nie stać…
Zabawki z serii LEKA (z IKEA) – Wyrodnej Matki nieprofesjonalne recenzje
Dzisiejszy wpis jest drugim z serii recenzji zabawek dla Maluchów. Jakimś dziwnym trafem jesteśmy w posiadaniu czterech zabawek z serii LEKA z IKEA. I o nich dzisiaj będę pisać. Zabawki, które mamy to: króliczek/szmatka, układanka gąska, koty grzechotki i książeczka sensoryczna. Mały offtop: zauważyliście, że co druga zabawka jest albo sensoryczna, albo edukacyjna, albo interaktywna?…
DIY – porwałam się na „metkowca”
Bardzo podobają mi się zabawki z kolorowymi metkami. Najczęściej są to prostokątne kawałki materiału, piękne, nie powiem, ale mój podświadomy sknera bije na alarm: „Drogo, drogo, zrób sama!” No to zrobiłam. Miałam w domu kawałki materiału z Ikei takiego w kratkę, z racji mojego innego hobby (robię bombki i jajka karczochowe – o tym jeszcze…